Previous slide
Next slide

Gizi – historia na razie bez happy endu.

   Od miesiąca Stowarzyszenie Boksery Niczyje jest domem tymczasowym dla jednej z Gmin w Polsce, która to Gmina przejęła w drodze interwencji przeprowadzonej przez patrol Policji, zabiedzoną, zachudzoną i chorą bokserkę Gizi. Gmina zaufała nam i przekazała opiekę nad malutką. Gizi trafiła do nas w złym stanie, ze stwierdzonym ropomaciczem, cystami na jajnikach, sporą niedowagą, chorą skórą …. długo by wymieniać. Teraz dziewczynka jest bezpieczna, przeprowadzono wszelkie niezbędne zabiegi, nasi wolontariusze czuwają nad nią dzień i noc.

W domu tymczasowym

Gizi – historia na razie bez happy endu. na FB

   Relacja z domku tymczasowego Gizi:
Historia jakich wiele, łańcuch, buda i ona…malutka, wychudzona…wypatrzona w schronisku. Trzeba się było postarać aby Stowarzyszenie mogło objąć opiekę nad sunią roboczo nazwaną Gizi. Ta około 6-letnia teraz 18 kg kruszynka jest cudownym stworzeniem kochającym człowieka bezgranicznie. Uwielbia się bawić, przytulać. Niestety nie akceptuje suń i to w żadnym rozmiarze ani owczarków niemieckich. Z pozostałymi samcami nie ma scysji…są wręcz wspólne spacery i zaczepianie. Gizi zachowuje czystość, nie niszczy ale pozostawione w zasięgu łapek i kufki pyszne ludzkie jedzonko potrafi doskonale zagospodarować. Dobrze wie do czego służy ludzkie łóżko i jak już się w nim znajdzie to całuje obecnych, przytula się i wciska tak żeby być jak najbliżej człowieka. Siad i podaj łapkę też już zna i chętnie wykorzystuje bo na końcu jest nagroda.

 

Czekamy na postanowienie prokuratury co do dalszych losów bokserki, niestety na ten moment jest „dowodem w sprawie”.

Kochani chcecie pomóc Gizi ? Liczy się dla Niej każde wsparcie a wiemy, że pomożecie nam pomagać.