Poprzedni
Następny

Z życia stowarzyszenia

Fuks vel Bąbel zostaje w domku tymczasowym już na zawsze 2015

 

Fuks to bokser porzucony na deptaku w Mielnie 19 sierpnia 2015 r., którego uratowała Pani Paulina i zgłosiła do nas. Fuks zamieszkał w domu jednego z „naszych” szczeniaczków Franka wraz z Agnieszką, Wojtkiem, Szymonem i Konradem. Agnieszka bez chwili wahania postanowiła pomóc boksiowi i nam.

Długa droga przed Fuksem … zaufać człowiekowi, robimy małe kroczki do przodu, ale o tym opowie nam Agnieszka w swojej relacji 🙂

Fuks, przez niektórych domowników zwany: Bąbelek, jest fantastycznym psem. Zaczynamy wyznawać , albo inaczej, zaczynamy zauważać pewną zależność, iż im bardziej pies był krzywdzony w przeszłości, tym bardziej jest ułożony i grzeczny. To wyobraźcie sobie, co się musiało wydarzyć, gdy na śpiącym Bąbelku położyłam rękę, żeby sprawdzić, czy równo mu bije serce. A On zerwał się na równe nogi. Dużo by opowiadać o symptomach katowanego zwierzaka, jakie wykazuje Bąbelek….Jednakowoż- łatwo nie miał.
Kolokwialnie rzecz ujmując……Przez kilka pierwszych dni, jadł i pił na zmianę. Musieliśmy ograniczyć karmienie i dostęp do wody, gdyż biedak pochłaniał takie ilości karmy i wody, że nie sposób tego opisać. Oczywiście skończyło się aferą żołądkową. Chłopak powoli, bardzo powoli zaczyna nabierać ufności do ludzianinów. Idzie to bardzo opornie, ale do przodu. Niestety, nadal nie podnosi łebka, gdy jest tarmoszony. Jeśli przychodzi, to raczej nadstawia się tyłem, aniżeli łebkiem….Ale
pomalutku, pomalutku…..To co odkryliśmy, że uwielbia aportować…..Biega za wszystkim, byleby Bąbelkowi coś rzucić…..Wtedy zachowuje się, jak nasz młodszy synuś- szczenior….Oba psiaki dużo się od siebie uczą. Czasami nauka jest bolesna , ale i u szczeniaka da się zauważyć zmiany. Jest grzeczniejszy, poważniejszy. Zaczyna zauważać hierarchię. A i my przy tak dużo zyskujemy. Nasze dzieci uczą się organoleptycznie empatii. Miłości i szacunku do zwierzaków. Miłość zwierzaka „odzyskanego”
jest tak inna, wielka, wszechogarniająca. I dlatego bardzo, ale to bardzo gorąco polecam chociaż raz w życiu doświadczyć takiej miłości zwierzaka z adopcji…..A ten kto raz tego doświadczy, nie poprzestanie na razie. ”