Dziś w nocy za Tęczowy Most odeszła jedna z naszych pierwszych podopiecznych – Inka. Odeszła przytulona do swoich Ludzi, otoczona miłością…
Danusiu, Czesiu, Marcinie dziękujemy za cudowny dom jaki Jej daliście. Za miłość i walkę do końca. Nie ma słów pocieszenia w takim momencie, jesteśmy z Wami i przytulamy Was do naszych serc…
Psia wierność psu nie daje odejść,
bo cóż bez psa ma robić człowiek?
Więc kiedy się samotnie błąkam,
ona mnie mokrym nosem trąca.
Pod ręką czuję łeb kudłaty,
ze schodów wciąż zbiegają łapy,
a gdy się kładę na kanapie
przy mnie psa cień leciutko chrapie.