10.04.2023
Co u Roniego ? Dalej diagnozujemy, konsultujemy wyniki z lekarzami. Szukamy najlepszego wyjścia dla Ronisia. Niestety wstępne ustalenia nie są dobre. Czekamy na tomograf. Oprócz tych problemów Roni miewa się dobrze, jest radosny, szcześliwy, apetyt mu dopisuje. Chcemy aby chłopak jeszcze długo był z nami i robimy wszystko aby tak było. #bokseryniczyje #bokser #buldog #mops #adopcja #pomoc

30.03.2023
Co słychać u Ronisia ? Chłopak powoli wraca do sił, ustawiamy wizytę konsultacyjną u nefrologa. Humor Ronisiowi dopisuje, apetyt ma na 6 Roni dziękuje za wszelkie wsparcie

24.03.2023
Dzisiejszy dzień był dla Roniego i dla nas długi i męczący. Roni dzielnie zniósł zabieg, powolutku wraca do sił, jesteśmy przy nim i reagujemy natychmiast gdy tylko coś się dzieje. Podczas zabiegu okazało się, że jeden z moczowodów jest niedrożny i rzekomy guz to właśnie rozszerzony moczowód, który przyjął jakby funkcję drugiego pęcherza. Na pewno wiemy, że onkologicznie nic się nie dzieje. W związku z tą diagnozą mamy tak naprawdę trzy wyjścia:
1. usunięcie moczowodu i zastąpienie go sztucznym
2. usunięcie moczowodu wraz z nerką
3. pozostawienie stanu jakim jest i co jakiś czas wykonywanie punkcji celem usunięcia płynu.
Wysłaliśmy zapytanie do lekarza nefrologa o opinię i przedstawienie jego zdania. Każda z tych opcji ma swoje plusy i minusy, każdą opcję rozważymy i podejmiemy decyzję najlepszą dla Roniego.
Teraz skupiamy się na jego odpoczynku, nabraniu sił i komforcie. Dziękujemy za każde dobre słowo, za wsparcie. Roni dla Was i dla nas jest bardzo, bardzo ważny


23.03.2023
Jesteśmy już po diagnostyce Roniego. Guz jest bardzo duży i naciska na narządy, nie wiemy jak długo nasz chłopak z tym żył jest bardzo prawdopodobne, że nietrzymanie moczu jest z tym związane. Wyniki mamy dobre, rokowania dobre aczkolwiek ostrożne. Podjęliśmy decyzję wraz z lekarzem prowadzącym, że Roni nie może się już dłużej męczyć, nie chcemy aby guz spowodował jeszcze większe problemy. Roni jest energiczny, ma wolę życia, chcemy poprawić mu komfort, pozbawić go „pampersowania” i w przyszłości większych problemów zdrowotnych. Jutro Roni zostanie poddany zabiegowi usunięcia guza. Trzymajcie kciuki, my będziemy z nim cały czas.

19.03.2023
Do Roniego przyjechali Goście Renia i Marcin, którzy wraz z grupą przyjaciół wspierają naszego chłopak, dla których los Roniego nie jest obojętny
Przywieźli pampersy, karmę i suplementy, Roni jest zabezpieczony na dłuższy czas. Dziękujemy za Wasze serca i dobroć jaką dajecie

15.03.2023
Po przyjeździe Roniego daliśmy mu trochę czasu na poznanie nas i miejsca w którym zamieszkał. Od razu rozpoczęliśmy leczenie przewlekłego zapalenie pęcherza – antybiotykoterapia, stosujemy karmę urinary. Teraz nadszedł czas aby zająć się jego diagnostyką dogłębnie, jest kilka spraw które mocno nas niepokoją: guz na jego ciele, zmiany skórne, które powstały po oparzeniach, ciągłe nietrzymanie moczu. Roni cudownie współpracuje ze stadem, jest spokojny i zrównoważony, powoli uczy się języka polskiego
Dziękujemy osobom, które wsparły Roniego, drużynie Re Lo, Johanna Bel, Dominika Meger, Marta Rostropowicz-Miśko.
Jeśli chcesz wesprzeć Roniego, wesprzeć nasze działania, możesz to zrobić wpłacając cegiełkę na jego diagnostykę i leczenie: nr konta Stowarzyszenia Bank BNP Paribas 87203000451110000002747810, dla przelewów zagranicznych: Bank BNP Paribas SWIFT: PPABPLPKXXX PL 87203000451110000002747810 z dopiskiem: darowizna dla Roniego.
#StowarzyszenieBokseryNiczyje, #boksery, #adoptuj, #bulldog



8.03.2023
Na stronie БоксХелп – HelpBoxer.UA zobaczyliśmy Roniego, boksera szukającego domu. Jego historia zarówno nami jak i innymi osobami wstrząsnęła. Porzucony, jego dawni opiekunowie, gdy rozpoczęła się wojna porzucili go, wyjechali a on został sam. Podczas ostrzału i bombardowania Kijowa był w jego centrum, niestety został ranny i poparzony, bez opieki, bez wsparcia … Trudno sobie wyobrazić co czuł, jak był samotny w cierpieniu. Znalazła i przygarnęła go dobra dusza, Swietłana, zaopiekowała się Ronim, walczyła o jego zdrowie, pomimo złych rokowań, pomimo tego iż lekarze sugerowali eutanazję, nie poddała się, Roni przeżył. Stracił łapę w którą wdała się gangrena, amputacja była konieczna, jego skóra wymagała olbrzymiej pracy i leczenia, do dziś pozostały blizny i uszkodzenia skóry. Roni jest psem chorym, ale radzi sobie bardzo dobrze, jest dzielny i ma siłę życia, kocha wszystko i wszystkich. Marzeniem Swietłany, osoby o wielkim sercu, było aby Roni znalazł bezpieczny dom, aby nie słyszał już huku spadających bomb i ostrzałów, aby ktoś dokończył to co Ona rozpoczęła. Nasza decyzja była szybka i jedyna z możliwych, Roni znajdzie swoje miejsce u nas. Wiedzieliśmy z czym będziemy się mierzyć, ale widzieliśmy też, że nie będziemy w tym sami. Działaliśmy, dziesiątki rozmów ze Swietłaną, rozmowy z Mariną z HelpBoxer, dostaliśmy zielone światło, Roni jedzie do nas. Co jest najpiękniejsze to to, że Swietłana narażając życie, przejechała setki kilometrów i przywiozła go do granicy, resztę zrobiliśmy my. Gościliśmy Swietłanę przez kilka dni, widziała jak będzie żył Roni, poznała nas i nasze stado składające się z naszych psów i podopiecznych Stowarzyszenia. Roni wszedł w stado idealnie, został przybocznym Defendra, Nana pokochała go od pierwszego wejrzenia, Junior trójłapek nareszcie ma kumpla, Monti chce być blisko Roniego a maluchy Mela i Lilka traktują go jakby się znali 100 lat. Teraz czeka Ronisia dalsza diagnostyka, chłopak nie trzyma moczu, jest pampersowany, musimy zadbać o jego zdrowie fizyczne jak i psychiczne – niestety psy również cierpią na zespół stresu pourazowego (PTSD). Leczymy pęcherz, zapewniamy spokój, jednym słowem dbamy o ciało i duszę ,przed nami jeszcze długa droga, widzimy, że czuje się bezpiecznie. Roni zostaje stałym podopiecznym Stowarzyszenia, zrobimy wszystko aby jeszcze długo cieszył się życiem. Otrzymaliśmy i otrzymujemy wiele słów wsparcia, deklaracji pomocy, dziękujemy Wam za to, Roni jest już nasz i Wasz i razem nie zawiedziemy jego jak i Swietłany. Dziś o 3 w nocy Swietłana wyruszyła w drogę powrotną, odstawiliśmy Ją do granicy, którą przekroczyła o 7.30, byliśmy cały czas w kontakcie i wiemy, że o 19.00 bezpiecznie dotarła do domu. Swietłana otrzymała nasze zapewnieni i deklarację, że w przypadku niebezpiecznej sytuacji – zagrożenia zdrowia i życia, Jej i Jej zwierząt (oby nigdy do tego nie doszło – tego Jej życzymy), z naszej strony ma wsparcie i pomoc zapewnioną.
Specjalne podziękowania dla Ruslan Camal za przyjęcie roli, bardzo ważnej w tej operacji.
https://www.facebook.com/helpboxer.ua%D0%91%D0%BE%D0%BA…



